Pierwsza edycja kursu dla doradców grup RWS w Grzybowie za nami. Kurz opadł i jest możliwość podzielenia się refleksjami ze spotkania. Właściwie to nadal jesteśmy w procesie ewaluacji – tego co nam wyszło, co jest do poprawy, czego nie spodziewałyśmy się. Piszę używając feminatyw bo właściwie cały zespół przygotowujący kurs oraz pracujący nad jego realizacją to dziewczyny! Rolnictwo jest kobietą chciałabym krzyknąć 🙂
Pierwsze co nam przyszło do głowy jeszcze w trakcie realizacji, że zdecydowanie 3 dni to za mało. Wiele tematów musiałyśmy tylko zaznaczyć że są innych zupełnie nie miałyśmy szansy dotknąć. Zatem kolejna edycja z pewnością będzie dłuższa!
Razem było 17 uczestników i uczestniczek. Były osoby już prowadzące gospodarstwo, były takie co miały pod swoją opieką kawałek ziemi i wytwarzanie żywności to kwestia czasu. Z pewnością wspólnym mianownikiem dla naszej grupy była potrzeba wprowadzenia zmiany w obecny system dostępu do żywności. Prócz chęci zostania doradczynią równie silna była chęć współtworzenia takiej grupy RWS.
W planie mieliśmy zarówno prace w sali (większość czasu) jak i spotkanie z praktyczkami: nieopodal mieszkającą Agnieszka Makowska prowadzącą gospodarstwo Zielona Rzodkiewka, via zoom Ruby Van Der Wekken z grupy RWS z Helsinek Oma Maa oraz z Anna Pośnik-Jurczak prowadząca najdłużej grupę RWS w Polsce (8 sezon) RWS Wojciechówka – Rolnictwo Wspierane przez Społeczność. Szczodrość i szczerość całej trójki dziewczyn w dzieleniu się swoimi doświadczeniami w prowadzeniu grup RWS jest nieoceniona!
Oczywiście nie możemy pomijać tego, że Ekologiczny Uniwersytet Ludowy to również codzienna praktyka w prowadzeniu gospodarstwa ekologicznego i małej społeczności tworzącej to miejsce. Na miejscu podglądaliśmy warsztat pracy w ogrodnictwie i przy wytwarzaniu wspaniałych chlebów oraz serów. Zresztą samo gospodarstwo było przedmiotem jednego z modułów kursu, bowiem jest idea, aby w oparciu o posiadane zasoby EULu (wiedza, ziemia, ludzie, doświadczenie) stworzyć grupę RWS.
Choć nie było to w programie kursu to jednak pejzaż grzybowski którego przez te kilka dni staliśmy się częścią był silnym punktem każdego dnia. Poranne wschody słońca, jak w zegarku przelot żurawi znad Wisły w stronę lasów (rano 7:10-7.15, powrót po południu 16:15-16.30) i ich piękny klangor, no i oczywiście księżyc, który w dniu 8 listopada był w pełni! Wierzcie, była moc!
Na koniec możemy zdradzić, że kurs był przestrzenią do wypowiedzenia głośno przez wiele z nas potrzeby spotykania się regularnego w gronie praktyczek RWS oraz zadbania o stworzenie podmiotu który czuwałby nad rozwojem Rolnictwa Wspieranego przez Społeczność w Polsce. Zobaczymy co życie przyniesie. Ciąg dalszy nastąpi..
Realizatorki kursu, od lewej: Bernadeta Gołębiowska, Monika Onyszkiewicz, Anka Wiklińska, Wioletta Olejarczyk